W społeczeństwie ukształtował się pogląd, jakoby oddanie głosu w wyborach było obywatelskim obowiązkiem. Taki sposób myślenia z pewnością motywuje do tego, by wyrazić swoje poparcie dla określonego kandydata lub partii politycznej albo dla idei poddawanej pod głosowanie w referendum. Trzeba jednak pamiętać, że rzekomy obowiązek opiera się na odczuciu moralnym, a nie na prawie.
W polskim prawie nie istnieje przymus głosowania. Gdyby było inaczej musiałaby istnieć kara za brak udziału w głosowaniu, a tak przecież nie jest. Oddanie głosu nie może zatem być kogokolwiek „obowiązkiem”. Czym zatem jest oddanie głosu w wyborach?
Wzięcie udziału w wyborach jest realizacją uprawnienia jakie przysługuje jednostce, która spełnia określone prawem kryteria, takie jak np. posiadanie obywatelstwa polskiego czy ukończony 18 rok życia. Uprawnienie to nazywa się czynnym prawem wyborczym (prawem wybierania) i należy je odróżnić od biernego prawa wyborczego (prawa wybieralności, prawo do kandydowania). Korzystanie z czynnego prawa wyborczego nie jest obowiązkowe. Każdy sam decyduje czy chce wziąć udział w wyborach czy nie (np. ze względu na brak dostatecznego rozeznania w bieżącej polityce lub chęć wyrażenia sprzeciwu wobec sposobu jej sprawowania).
Cieszyć może fakt, że w ostatnich latach coraz więcej rodaków bierze udział w wyborach. Niewątpliwie osoby te nie czują się zmuszone do głosowania, lecz chcą skorzystać z przysługującego im prawa do wypowiedzenia się w sprawach ważnych dla kraju. Czy zatem nadal można mówić o obywatelskim obowiązku głosowania?
0 Koment.