Ruszyły kolejne prace nad ustawą wiatrakową

W lipcu 2022 r. prace nad ustawą wiatrakową utknęły w miejscu. Dopiero w styczniu bieżącego roku projekt został skierowany do pierwszego czytania przez dwie komisje. Ustawa ma odblokować budowę farm wiatrowych produkujących tanią i czystą energię elektryczną.

Prace nad projektem ustawy

Rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy dotyczącej minimalnej odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, tzw. ustawy 10h. Z powodu konfliktu w koalicji rządowej prace nad projektem w lipcu zeszłego roku utknęły w martwym puncie. Dopiero 13 stycznia br. został on skierowany do pierwszego czytania w dwóch sejmowych komisjach: do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.

Ustawa 10h

Ustawa 10h weszła w życie w 2016 r. i reguluje m.in. odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego. Odległość ta wynosi dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając elementy techniczne, w szczególności wirnik wraz z łopatami (całkowita wysokość elektrowni wiatrowej). Szacuje się więc tę odległość na 1,5 – 2 km.

Jakie zmiany wprowadzi nowelizacja ustawy?

Najważniejsza zmiana dotyczy tego, że to gmina będzie podejmowała decyzje dotyczące możliwości lokalizowania nowych lądowych elektrowni wiatrowych oraz odblokowania możliwości rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni.

Gmina będzie mogła określić inną odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, jednak nie mniejszą niż 500 m. Podstawą określania tej odległości będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ) wykonywanej w ramach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP).

W projekcie znalazła się również autopoprawka rządu, która dotyczy przekazania 10% energii z powstałej farmy wiatrakowej na rzecz społeczności lokalnej w formie prosumenta wirtualnego.

Źródło: Prawo.pl