Nowo powstałe struktury Ruchu Samorządowego „Bezpartyjni i Samorządowcy” zapowiedziały zmiany w kodeksie wyborczym.
Wśród propozycji zmian znalazło się ograniczenie liczby podpisów wymaganych do rejestracji komitetu i kandydatów. Zdaniem ruchu „Bezpartyjni i Samorządowcy” obecne przepisy Kodeksu Wyborczego zniechęcają obywateli do korzystania z biernego prawa wyborczego zarówno na szczeblu samorządowym jak i centralnym.
Od odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności w 1989 roku frekwencja wyborcza utrzymuje wyraźną tendencję zwyżkową. Niemniej jednak spadła liczba samych kandydatów w wyborach. BiS postrzega przyczyny takiego stanu w dominacji dużych partii i ugrupowań na polskiej scenie politycznej.
Taką dominację ich zdaniem konserwuje obecne prawo wyborcze. W związku z tym przedstawiony przez organizację projekt ma ułatwić rejestrację komitetów i kandydatów, tak aby korzystanie z prawa do bycia wybieranym stało się powszechniejsze.
Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego podczas konferencji przekonywał, że przedstawiona przez samorządowców propozycja ma za zadanie upodmiotowić społeczeństwo.
Jego zdaniem znacznie więcej osób podejmowało starania startu w wyborach na radnego, posła lub senatora gdyby tylko miało przeświadczenie o potencjale wynikającym z takiego startu bez przynależności do określonej partii politycznej.
Z kolei prezydent Lubina fakt spadku liczby kandydatów w wyborach na przestrzeni lat nazwał „poważnym kryzysem obywatelskim”. Zdaniem prezydenta Raczyńskiego takie kreowanie ordynacji wyborczej, aby ta promowała duże partie ze strukturami i dostępem do pieniędzy rozpoczęło się w latach 90. Propozycja Bezpartyjnych i Samorządowców ma ich zdaniem ten stan zmienić.
0 Koment.