Deweloper postanowił skrzętnie wykorzystać szansę jaką stworzyła pandemią. W związku z tym postanowił wybudować osiedle na terenie, na którym w normalnych warunkach nie otrzymałby pozwolenia, a w czasie pandemii nie jest ono potrzebne.
Deweloper skorzystał z przepisów specustawy antycovidowej, w myśl których moc obowiązującą tracą przepisy prawa budowlanego. Konkretnie chodzi tu o art. 12 ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19(Dz.U. 2020 poz. 568), który stanowi:
„Do projektowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych, w tym zmiany sposobu użytkowania, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz. U. z 2019 r. poz. 1186, z późn. zm.6), ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. z 2020 r. poz. 293 i 471) oraz aktów planistycznych, o których mowa w tej ustawie, ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. z 2020 r. poz. 282)[…].”
Deweloper zamierza tam postawić osiedle piętnastu domów jednorodzinnych o nazwie „Zdrowa i Ekologiczna Zieleń – Mazowiecki Niepubliczny Kompleks Zwalczania COVID-19” W komunikacie prasowym inwestor Sawa Solec Residence wskazuje, że domy mają być przeznaczone na kwaratanne:
Poranna społ. kontrola w Lesie Bemowskim pokazała klepisko z wyznaczonymi palikami na fundamenty. Jednak teren zamknięty na głucho, nikt nie pracuje. Czy to cisza przed burzą? Czekamy na oficjalne zablokowanie prac i pociągnięcie do odpowiedzialności dewelopera za zniszczenia! pic.twitter.com/3ZMhjRwgXC
— Aleksandra Krugły (@OlaKrugly) September 11, 2020
„Będą oferowane takim osobom do wynajęcia. Z kolei w drugim etapie walki z zagrożeniem pandemicznym, kiedy kwarantanna obejmować będzie mniej osób, budynki będą oferowane do wynajmu poszkodowanym w wyniku kryzysu. Z oferty będą mogły skorzystać osoby, które w wyniku kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią straciły możliwość korzystania z wcześniej zajmowanych domów i mieszkań. Deweloper gwarantuje, że cena wynajmu domów będzie wyraźnie niższa nie tylko od warszawskiej, ale także od stawek w powiecie warszawskim zachodnim”
Co więcej inwestor tłumaczy, że „regulacje prawne zawarte w tzw. tarczy antycovidowej dały możliwość szybkiej i maksymalnie odbiurokratyzowanej realizacji inwestycji związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa oraz jej skutków”. Budowa rozpoczęła się 3 września 2020 roku po zgłoszeniu dokonanym zgodnie z prawem do Starosty Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
Dodatkowo miejsce budowy znajduje się na terenie dawnej bazy wojskowej w Lesie Bemowskim. W jego pobliżu znajduje się rezerwat przyrody „Łosiowe Błota”. Jest to cenny z punktu widzenia przyrodniczego teren między Warszawą a Parkiem Kampinoskim. Na szczęście rękę na pulsie trzymał wójt Starych Babic Sławomir Sumka, który niezwłocznie zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Pruszkowie oraz nadzór budowlany. Z kolei weekend na terenie budowy protestowali mieszkańcy pod hasłami „Łosie tak! Deweloperzy nie!”.
@OnetWiadomosci Fotoreportaż_protest_NIE dla zabudowy Lasu Bemowskiego działki nr 180 przez dewelopera Mariana O. z Projekt Sawa Solec Residence Sp. z o.o. Na transparentach napisy, cyt. „Marian oddaj tamę bobrom”, „Łapy precz od lasu „, czy „Łosie TAK, deweloperzy NIE”. pic.twitter.com/rdtGGRbbTm
— Anna (@Anna41801493) September 13, 2020
Na głos protestujących szybko odpowiedzieli przedstawiciele władzy centralnej. Wiceminister Rozwoju wskazał, że sytuacja jest niedopuszczalna. W wywiadzie dla PAP powiedział, że:
Powoływanie się na ww. art. 12 dopuszczalne jest w wyjątkowych przypadkach, wymagających szczegółowego uzasadnienia i wskazania właściwej podstawy realizowanej inwestycji. Jeśli chodzi o sprawę budowy osiedla w Lesie Bemowskim, 9 września Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego zlecił organom – wojewódzkiemu i powiatowemu – skontrolowanie sytuacji. Kontrolerzy nie zostali wpuszczeni na teren inwestycji, jednak za pomocą drona dokonano oględzin terenu i na tej podstawie stwierdzono, że budowa nie została rozpoczęta.
Sprawą zajął się Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie. Regionalna Dyrektor Ochrony Środowiska „przekazał już na Policję zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia w zakresie umyślnego naruszenia zakazów obowiązujących w Warszawskim Obszarze Chronionego Krajobrazu, a także naruszenia zakazów w stosunku do gatunków objętych ochroną (w tym zniszczenie tamy bobra europejskiego bez decyzji zezwalającej) oraz prowadzenia prac mogących wpłynąć na zmianę warunków wodnych lub wodno-glebowych bez dokonania stosownego zgłoszenia, którego obowiązek wynika z art. 118 ustawy o ochronie przyrody” – wskazał wiceminister.
Zrównoważony rozwój Polski musi odbywać się z poszanowaniem przyrody. Wraz z @MWosPL, Głównym Inspektorem Nadzoru Budowlanego, @GSrodowiska, @RzecznikPiS oraz władzami lokalnymi uruchomiliśmy wszelkie procedury, żeby zachować dziedzictwo przyrody #ŁosioweBłota – min. @RNowicki7 pic.twitter.com/uQ786CJYeM
— Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (@MRPiT_GOV_PL) September 14, 2020
Działania podjął także Minister Środowiska Michał Woś, który zawiadomił Prokuraturę Krajową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prywatnego inwestora. Minister podkreśla, że komunikat prasowy jest próbą obejścia przepisów prawa budowlanego, a parki narodowe, a zwłaszcza rezerwaty, podlegają rygorystycznym przepisom ochronnym, które wykluczają inwestycje mieszkaniowe.
Prokurator regionalny w Warszawie – Jakub Romelczyk – wniósł o wszczęcie postępowania administracyjnego oraz o wstrzymanie budowy osiedla do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
– „Według doniesień medialnych oraz zawiadomienia wójta gminy Stare Babice, prace mają być prowadzone niezgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz bez wymaganych dokumentów” – przekazała PAP w poniedziałek po południu prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
– „Wszystkie okoliczności zawarte w zawiadomieniu o podejrzeniu popełniania przestępstwa”. Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 181 p. 1 kodeksu karnego, czyli spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach oraz 233 p. 6 kodeksu karnego, czyli składania fałszywych oświadczeń przez dewelopera o tym, że inwestycja ma służyć przeciwdziałaniu COVID-19. Czyny te zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności” – dodała rzecznik.
Niestety wygląda na to, że inwestor ma rację posługując się aktualnym stanem prawnym. Co do przeznaczenia nieruchomości to zalecamy zachować dystans, ponieważ zapewne będzie ono inne. Niemniej jest to jaskrawy przykład wykorzystywania w złej wierze przepisów prawa tworzonych na kolanie, bo do takich należy zaliczyć przepisy ustawy antycovidowej.
Omawiany przykład jest pierwszą głośną próba obejścia prawa przy wykorzystaniu specustawy antycovidowej. Wydaje się, że w tej sytuacji organy zareagowały szybko i prawidłowo. Niemniej taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale jest jednocześnie nauką, że nie powinno się tworzyć przepisów prawa powszechnie obowiązującego na kolanie.
0 Koment.