Dobra administracja - Administracja Pod Kontrolą
Dobra administracja - Administracja Pod Kontrolą

0 Koment.

Aktualności Baza wiedzy

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które miało polegać na „publicznym nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych rasowych”.  Na instytucjach państwowych i samorządowych ciąży obowiązek zawiadamiania o przestępstwach, które są ścigane z urzędu, ale omawiany przypadek jest kontrowersyjny i zachodzi pytanie, czy zachowanie prezydent Gdańska jest godną pochwały obywatelską postawą, czy nadużyciem prawa? 

Opisane przez prezydent w zawiadomieniu zachowanie może wypełniać znamiona przestępstwa z art. 256 § 1 Kodeksu karnego, którego norma stanowi: Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Niemniej, żeby zweryfikować czy omawiane przestępstwo mogło mieć miejsce, należy zapoznać się ze stanem faktycznym. Na szczęście pani prezydent zaraz po zgłoszeniu zawiadomienia pochwaliła się nim w mediach społecznościowych. Dokument prezentuje się następująco: 

Według Aleksandry Dulkiewicz hasło „nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść” ma charakter antykapitalistyczny i ma zamiar przyciągnąć ludzi niezadowolonych ze swojej sytuacji materialnej. Po pierwsze w Polsce nie ma zakazu posiadania poglądów “antykapitalistycznych”, ani nakazu posiadania prokapitalistycznych przekonań. Po drugie “przyciąganie” na manifestację określonej grupy osób nie jest zakazane. Co więcej jest to naturalne działanie każdego organizatora manifestacji.

Kolejne hasło, które niepokoi prezydent Gdańska to „PiS, PO jedno zło”. Pani prezydent uznaje to hasło za antydemokratyczne i antyparlamentarne. Zarzut ten nie uwzględnia faktu, że w Polsce legalnie funkcjonuje więcej partii, a w samym parlamencie reprezentowane jest ich kilka. Kwestionowanie różnic między dwiema największymi partiami może co najwyżej rodzić podejrzenie podważania zasadności systemu dwupartyjnego, który jednak w Polsce nie funkcjonuje. 

Kolejne hasła tj. „Młodzież przeciw narkotykom” i „Służyć ojczyźnie naszym obowiązkiem” uznane zostały w  zawiadomieniu za takie, które mają zachęcić do udziału w manifestacji (co ma stanowić zarzut). Na koniec wspomniana jest także fraza „Wolność więźniom politycznym”, która przez gdański ratusz jest traktowana jako charakterystyczna dla ruchów radykalnych. Warto przypomnieć, że opozycja na Białorusi, a nawet Solidarność w latach 80. XX wieku w Polsce także wznosiła takie hasła.

Przechodząc do meritum sprawy trzeba wskazać na artykuł 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że: Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa. Przepis ten nakłada na organy administracji publicznej obowiązek zawiadomienia o przestępstwie ściganym z urzędu. Przestępstwo wskazane przez ratusz jest przestępstwem ściganym z urzędu, ale wątpliwie jest, że opisane zachowania wypełniają znamiona opisane w art. 256 § 1 Kodeksu karnego. Zawiadomienie już trafiło do prokuratury, więc to ona rozstrzygnie, czy na jego podstawie zostanie wszczęte postępowanie karne. 

Niemniej omawiana wyżej kwestia ma także inny aspekt. Może się okazać, że instytucja zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może być wykorzystywana do celów politycznych oraz wywołania efektu mrożącego. Opisany kazus wydaje się być tego przykładem, ponieważ prezydent Dulkiewicz, która znana z jasno sprecyzowanych poglądów politycznych, złożyła zawiadomienie dotyczące czynów środowiska, które prezentuje odmienne, czy wręcz przeciwne przekonania polityczne. Takich sytuacji należy unikać, ponieważ apolityczna prokuratura w żadnym wypadku nie powinna służyć do uprawiania polityki. 

Zachowanie analogiczne do tego opisanego wyżej może narażać na odpowiedzialność karną z art. 238 Kodeksu karnego, który stanowi, że Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Trzeba jednak podkreślić, że kluczowe jest wykazanie, iż osoba zawiadamiająca wiedziała, że przestępstwa nie popełniono, a to może być częstokroć niemożliwe. 

Nie przesądzając o motywacjach, jakie kierowały prezydent Gdańska trzeba wskazać, że wykorzystywanie instytucji zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w innym celu niż ukaranie sprawcy przestępstwa, stanowi swego rodzaju nadużycie prawa i nie powinno mieć miejsca. Tym bardziej, jeśli prokuratura czy prawo karne miałoby być wykorzystywane do realizacji celów politycznych. Niezależnie jednak, czy zawiadomienie dotyczy głośnej medialnie sprawy czy osiedlowego konfliktu, intencja sygnalisty oraz świadomość celu z jakim on działa, odróżnia obywatelską postawę od szkodliwego społecznie nadużycia.


Zaloguj się aby dodać komentarz.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zapisz się na newsletter

    [fm_checkbox label=""]

    Zgłoś niesprawiedliwość

    Jeśli wiesz o zdarzeniu w Twoim samorządzie, które wymaga
    interwencji prawnej napisz do nas.