Do niecodziennej sytuacji doszło w Murowanej Gośliny. Burmistrz tego miasta, Dariusz Urbański wydał ok. 8 tysięcy złotych na SMS-y premium. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby pieniądze pochodziły z jego konta, a nie publicznych pieniędzy. Miały one służyć w celu wsparcia radnej Alicji Kobus w plebiscycie „Głosu Wielkopolskiego” na najbardziej wpływową kobietę w Wielkopolsce.
Tło sprawy
Sprawa wyszła na jaw dzięki Kamilowi Grzebycie, który jest tamtejszym radnym. Ustalił on, że burmistrz wraz z grupą urzędników wysłali ze służbowych telefonów wiadomości tekstowe, których łączna wartość wynosiła aż 7766,38 zł! Warto wskazać na to, że radny Kamil Grzebyta startował z komitetu burmistrza Dariusza Urbańskiego, lecz następnie został wyrzucony z jego ugrupowania.
W 2018 roku żona burmistrza dostała pracę w Związku Międzygminnym Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej. Media informowały, że za zatrudnieniem stały silne koneksje burmistrza. Co więcej Dariusz Urbański został niespodziewanie wyrzucony z Związku Międzygminnego.
Pomiędzy radnym, a burmistrzem od pewnego czasu toczy się konflikt. Ostatnia sesja rady miasta też pozostawia sporo do życzenia, z uwagi na zachowanie burmistrza, które zdecydowanie nie było godne jego urzędu. Urzędnicy popierający burmistrza, wcześniej próbowali odwołać niewygodnego radnego ze stanowiska przewodniczącego, lecz bezskutecznie. Z klubu burmistrza radny został wyrzucony. Na początku tego roku burmistrz był częścią “afery pocałunkowej”, w ramach której domagano się odwołania sekretarki. Dwa tygodnie później wyciekła kolejna afera, tym razem dotycząca wydatkowania środków publicznych. Szczegóły dotyczące przebiegu sprawy można sprawdzić na profilu Facebookowym radnego Kamila Grzebyty. Afera SMS-owa może być wierzchołkiem góry lodowej.
Jak ujawniono, nie tylko telefon służbowy burmistrza posłużył do tego „zacnego” celu, ponieważ SMS-y miały być wysyłane z komórek sekretariatu, kierowcy oraz jego zastępcy. Kamil Grzebyta nie zna treści zrealizowanych wiadomości, jednakże udało się poznać numer. Jest ten sam, na który oddaje się głosy w konkursie. Można domniemywać, z dużą dozą pewności, że ich przeznaczenie było takie samo, jako w przypadku Pana burmistrza. Ponadto, Urząd w tej kwestii całkowicie odciął się od tematu twierdząc, że został zwyczajnie poinformowany tak, jak wszystkie media.
Komentarz Kamila Grzebyty
W moim przekonaniu aferę należy rozpatrywać w kontekście przestępstwa sprzeniewierzenia publicznych pieniędzy. Burmistrz co prawda wykonał przelew na konto gminy, lecz zrobił to dopiero po fakcie ujawnienia faktur. Ponadto przelał kwotę, którą ja wyliczyłem na przysłowiowym kolanie. Nie obliczono dokładnej wartości smsów, a ponadto w komentarzu dla Gazety Wyborczej przyznał się, że nie posiada prywatnego telefonu. To każe nam sądzić, że skala naruszeń jest dużo większa i burmistrz od lat korzystał z telefonu służącego do spraw gminy jak z prywatnego. Pikanterii sprawie dodaje samo oświadczenie Pana Burmistrza Urbańskiego, w którym nie tylko nie przeprasza za zaistniałą sytuację, ale wręcz wydaje się być obrażony na to, że ktoś ujawnił te faktury. Na końcu oświadczenia próbuje się wybielić rzekomą wpłatą na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i z niezrozumiałych pobudek oczekuje tego również ode mnie. Dla mnie jest to dziecinny szantaż emocjonalny.
Wcześniej również pojawiały się naruszenia. Dostrzegliśmy nieprawidłowości przy dokumentach związanych z remontem lokali komunalnych. Faktury nie tylko wskazywały bardzo wysokie kwoty za skromny zakres usług, ale wręcz wykazywały błędne adresy. Inną sprawa są kontrowersje dotyczące aneksów do umów za wykonywanie usług transportu zbiorowego. Dotarliśmy do dokumentów, które potwierdzają, że wniosek jednego z przewoźników blisko spokrewnionym z wiceprzewodniczącym rady miał zostać uwzględniony mimo iż nie zostały zachowane terminy administracyjne. Taka sytuacja jest wręcz niewiarygodna i wątpię w to, by inni przedsiębiorcy mogli liczyć na takie fory. Obie sprawy będziemy wnikliwie badać – powiedział radny Kamil Grzebyta..
Do tego odniosła się sama laureatka nagrody i jednocześnie pełnomocniczka burmistrza, Alicja Kobus, która stwierdziła, że zwróci całą sumę urzędowi, jeżeli zarzuty dotyczące niegospodarności okażą się podstawne.
Burmistrz nie poczuwa się do winy
Burmistrz, nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Uważa, że jego działanie jest słuszne. Niemniej z uwagi na fakt, że sprawa zyskała rozgłos ogólnopolski i trafiła do prokuratury wyraża wolę oddania całej sumy. Co więcej Stwierdził na łamach prasy, że w ogóle miał zwrócić pieniądze wcześniej, ale niestety powstrzymał go w tym koronawirus. Dariusz Urbański za podstawowy argument wziął zasługi poczynione dla miasta przez Panią Alicję, a także promocję miasta. Skwitował to słowami, że nie jest pewny, czy powinien te pieniądze w ogóle oddawać, ponieważ dzięki pozytywnemu wynikowi takiej akcji, można wypromować mieszkańców oraz gminę. Jednak dla świętego spokoju odda całą sumę. Ponadto, w dniu 18 stycznia 2021 r. Pan Dariusz Urbański zamieścił wpis na portalu społecznościowym Facebook, wyrażając swoje zdziwienie nagłośnieniem sytuacji na tak wielką skalę. Potwierdził wcześniejszym słowom, że zagłosował w plebiscycie „Głosu Wielkopolskiego” na 100 najbardziej wpływowych kobiet w Wielkopolsce oraz temu, że za aktywność i zasługi Pani Alicja Kobus, należy się wygrana w konkursie. Burmistrz poczynił także refleksję i w ramach rekompensaty wpłacił na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy 2000 zł, potwierdzając to zdjęciami z dokonania przelewu.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę rozważania czysto normatywne, należy spojrzeć na dwa przepisy prawa powszechnie obowiązującego prawne, które dotyczą gospodarnego i racjonalnego wydatkowania środków publicznych:
- art. 11 ust 1. ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych precyzuje jasno, że naruszeniem dyscypliny finansów publicznych jest dokonanie wydatku ze środków publicznych bez upoważnienia określonego ustawą budżetową, uchwałą budżetową lub planem finansowym albo z przekroczeniem zakresu tego upoważnienia lub z naruszeniem przepisów dotyczących dokonywania poszczególnych rodzajów wydatków.
- w tym przypadku zasadne jest stwierdzenie, że dokonanie wyżej wskazanych wydatków było dokonane bez upoważnienia. Burmistrz nie mógł wysyłać smsów w konkursie, ponieważ jest to sprzeczne z dyscypliną finansów publicznych i nie realizowało celów gospodarności. Poza tym plan finansowy nie przewidywał zorganizowanego wysyłania smsów premium w konkretnym konkursie.
- art. 44 ust. 1 o finansach publicznych określa, że wydatki publiczne mogą być ponoszone na cele i w wysokościach ustalonych w: ustawie budżetowej; uchwale budżetowej jednostki samorządu terytorialnego; planie finansowym jednostki sektora finansów publicznych.
- uchwała jednostki samorządu terytorialnego w tym przypadku nie przewidywała omawianego wydaktu tj. smsów premium. W związku z tym istnieje wysokie ryzyko, że burmistrz dopuścił się naruszenia prawa materialnego.
Reasumując, należy podkreślić, że żadna z powyższych przesłanek nie została spełniona, dlatego należy stwierdzić, że burmistrz miasta Murowanej Gośliny swoim zachowaniem złamał przepisy prawa i nie dostosował się do rygorów racjonalnego i gospodarnego wydawania środków publicznych oraz nadużył swoich uprawnień. O złamaniu przepisów świadczy także zachowanie burmistrza, który już zadeklarował, że zwróci środki które zostały wydane na SMS-y premium”.
Sprawa została zgłoszona do prokuratury. W tym kontekście warto przypomnieć Art. 231 § 1. Kodeksu Karnego, który stanowi, że “Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” Sprawa jest w rękach prokuratury, jeżeli organ stwierdzi, że doszło do działania na szkodę interesu publicznego to sprawa może trafić na wokandę sądu.
Z czysto etycznego punktu widzenia warto się zastanowić, czy w takim sposób powinien postępować urzędnik, pełniący swoje obowiązki z ramienia mieszkańców. I czy takim celom powinny przyświecać wydawane pieniądze społeczności.
Tomasz Kawa
[…] Murowana Goślina: burmistrz wydał osiem tysięcy z służbowego numeru na SMS-y premium … […]
[…] Murowana Goślina: burmistrz wydał osiem tysięcy z służbowego numeru na SMS-y premium … […]