Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 27 stycznia wydał wyrok ws. skargi złożonej przez Robotniczą Spółdzielnię Mieszkaniową „Praga” ws. podwyżki opłat za śmieci w Warszawie. W związku z tym wyrokiem warszawski ratusz jest obowiązany zwrócić około miliard złotych nienależnych opłat za śmieci mieszkańcom – poinformował na Twitterze dziennikarz Maciej Maciejewski.
Podwyżki
W październiku ubiegłego roku radni PO przegłosowali podwyżki opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych zgłoszone przez Rafała Trzaskowskiego. Przeciw był nasz klub radnych PIS – informował na Twitterze wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży.
Od 1 marca 2020 r. miesięczna stawka opłaty wynosiła 94 zł od gospodarstwa domowego w przypadku nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi oraz 65 zł od gospodarstwa domowego w przypadku nieruchomości zabudowanej budynkiem wielolokalowym.
W związku z uchwaleniem uchwały, o której informował Błażej Pobożny od grudnia 2020 r. mieszkańcy Warszawy płacą za śmieci według zużycia wody – 12,73 zł za 1 metr sześcienny zużytej wody miesięcznie. Dotyczy to zarówno domów jednorodzinnych, budynków wielorodzinnych i lokali niezamieszkałych w zabudowie mieszanej – informowała niezależna pl.
Wyrok sądu
27 stycznia miała miejsce rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Sąd unieważnił uchwałę Rady Warszawy dotyczącej podwyżek opłat za śmieci. W związku z tym ratusz jest zobowiązany zwrócić nienależne opłaty. Jednak wyrok nie jest prawomocny.
Według Pawła Lisieckiego sąd unieważnił uchwałę ponieważ była ona niezgodna z przepisami powszechnie obowiązującymi w zakresie możliwości nakładania opłat od wody, od gospodarstwa domowego, od liczby mieszkańców i od metrażu. Ustawa nakłada cztery kryteria, z których Rada Warszawy powinna wybrać jedno, a nie mieszać systemy rozliczania.
Uchwała o takiej treści nie powinna zostać podjęta. Na podstawie wyroku sądu można domniemywać, że celem ustawy było załatanie dziury budżetowej. W celu maksymalizacji wpływów Rada Warszawy zdecydował się na takie ujęcie opłat, które jak się okazuje jest niezgodne z prawem.
Radzie Warszawy przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Co dalej z odpadami?
Ciągłym problemem warszawskiego ratusza jest rosnące zadłużenie. Niemniej równie istotnym problemem brak strategii przetwarzania odpadów.
Przez ostatnie osiem lat miasto planuje budowę regionalnych instalacji odpadów. Jednak żaden z pomysłów ratusza do tej pory się nie zmaterializował.
Do niedawna odpady były składowane na wysypisku śmieci na pograniczu Radiowa i Klaudyna. Jednak z powodu protestów mieszkańców składowisko zostało zamknięte przez wojewodę mazowieckiego. W wyniku takiego obrotu spraw odpady były delegowane do składowisk w całej Polsce, za co ratusz musiał zapłacić.
Niestety stolica nadal nie dysponuje spójnym planem składowania i przetwarzania odpadów. Priorytetem dla władz powinno być ustalenie strategii, która odciąży miejski budżet.
0 Koment.