Śmiało można stwierdzić, że serwisy społecznościowe są najlepiej poinformowanymi instytucjami na świecie. Portale takie jak Facebook gromadzą szeroki wachlarz informacji o użytkownikach. W tej chwili powinniśmy postawić sobie pytanie: czy nasze dane umieszczane w tego typu serwisach są wystarczająco chronione?
Najpopularniejsze platformy społecznościowe
W dzisiejszych czasach bardzo rzadko można spotkać osobę, która nie ma założonego profilu na którejś z najpopularniejszych platform społecznościowych. Według danych statystycznych w 2022 r. w naszym kraju znacząco zwiększyła się grupa użytkowników mediów społecznościowych – w ciągu roku zanotowano wzrost z 68,5% na 72% populacji. Przekładając to na liczby, obecnie social media są używane przez 27 milionów Polaków, a w ciągu roku portalom społecznościowym przybyło 1,3 mln użytkowników.
W dalszym ciągu najpopularniejsze są platformy firmy Meta, tj. Facebook, Instagram i WhatsApp. Coraz większą popularność zyskuje chińska platforma TikTok oraz francuska aplikacja BeReal.
Jakie dane przekazujemy platformom?
Aby dowiedzieć się czegoś o człowieku, wystarczy przejrzeć jego profil na portalu społecznościowym. Szczególny przykład stanowi tutaj platforma Facebook, która gromadzi o użytkownikach szeroki wachlarz danych. Zalicza się do nich m.in.:
- dane osobowe, m.in. imię, nazwisko, wiek i płeć,
- dane kontaktowe – numer telefonu, adres e-mail,
- wygląd użytkownika – np. zdjęcie profilowe,
- dane lokalizacyjne,
- dane dotyczące preferencji zakupowych
- informacje o zainteresowaniach,
- informacje o poglądach politycznych,
- informacje na temat wyznania, religii,
- informacje na temat orientacji seksualnej,
- informacje o edukacji, zatrudnieniu i doświadczeniu zawodowym.
Oczywiście podawanie niektórych z tych danych nie jest obowiązkowe lub można je ukryć przed innymi osobami poprzez zmianę ustawień prywatności. Informacje te jednak pozostają w posiadaniu platformy.
W tej chwili przychodzi na myśl pytanie: czy można korzystać z tego typu portali społecznościowych anonimowo? Nie jest to niestety w pełni możliwe m.in. ze względu na regulaminy serwisów i metadane oraz pliki cookies, które mimo wszystko byłyby gromadzone i przetwarzane.
Zagrożenia i przykłady przewinień
Na stronie internetowej Prawo.pl pojawił się artykuł, w którym ekspert ds. ochrony danych osobowych i marketingu z LexDigital Michał Maciołek omówił kilka przewinień mających miejsce w nieodległej przeszłości.
Przykład stanowi tutaj afera, która miała miejsce w marcu 2018 r. Facebook nielegalnie przekazał Cambridge Analytica dane 87 milionów użytkowników. Miały one posłużyć do targetowania behawioralnego reklam o kontekście politycznym. Najprawdopodobniej działania te znacznie wpłynęły m.in. na wyniki wyborów prezydenckich USA w 2016 r. Amerykańska Federalna Komisja Handlu nałożyła na META LLC karę w wysokości 5 mld dolarów.
– Kary nakładane na hegemonów z doliny krzemowej to wciąż ułamki ich rocznych przychodów i nie są raczej traktowane jako poważne zagrożenie przez inwestorów i zarządy firm. W moim przekonaniu, każdy korzystający z platform społecznościowych oraz wszystkie podmioty reklamujące tam swoje produkty i usługi, powinny wspólnie naciskać na organy regulujące i nadzorcze na bardziej skrupulatne monitorowanie i surowe podejście do kontrowersyjnych działań tych gigantycznych korporacji. Historyczne wydarzenia są delikatnie mówiąc niepokojące i budują dosyć czarną wizję przyszłości. Biorąc pod uwagę skalę i zakres informacji, dających wręcz nieograniczoną wiedzę i możliwość profilowania, powinny pojawić się specjalne, ogólnoświatowe regulacje aby zapobiegać naruszeniom i legalnie chronić naszą prywatność. Przepisy powinny być przede wszystkim kierowane w stosunku do monopolistów na rynku, bez spowalniania rozwoju biznesów o niewielkiej skali – twierdzi Michał Maciołek.
Źródła: podane w odnośnikach.
0 Koment.